wtorek, 16 czerwca 2015

Na rowerze zawsze w kasku

W 2007 roku Asia Injury Prevention Foundation przygotowała bardzo mocną kampanię skierowaną do rowerzystów, której celem było przypomnienie rowerzystom, dlaczego warto jeździć w kasku na rowerze. AIPF nadal zajmuje się tym tematem i jest jedyną na świecie fundacją, która zamiast szczepionek rozdaje dzieciom... kaski.
Czy sprawa jest aż tak poważna? Przecież na co dzień jeździmy po mieście, na Venturillo czy innych rowerach miejskich, na własnych, starych holendrach i ich współczesnych odpowiednikach i jakoś nic nam się nie dzieje... Niestety nie jest to prawda.
Przyjrzyjmy się nieco statystykom. Będą trochę rozproszone i z różnych części świata, ale chcemy też pokazać, że problem jest uniwersalny i dotyczy także Ciebie, czytelniczko i czytelniku. Najpierw zajrzyjmy za wielką wodę, do statystyk Amerykańskiego Stowarzyszenia Chirurgów Neurologów. 20% urazów głowy związanych ze sportem, to urazy związane z jazdą na rowerze - najwięcej w całym "torcie" sportowych urazów. Wynika to między innymi z tego, że rowery są tak powszechne i zarówno sportowcy zawodowo uprawiający kolarstwo jak i ludzie rekreacyjnie przemierzający parki w weekendy zaliczają się do tej statystyki. Tyle tylko, że sportowcy ą zobligowani przepisami do noszenia kasków. A tymczasem 90% osób  ginących w wypadkach rowerowych w USA... nie ma kasków. To są "cywile", tacy jak Ty, którzy wybrali się na przejażdżkę do sklepu po mleko. Przyczyną 75% śmierci rowerzystów w Nowym Jorku są urazy głowy.* Widzisz pewną prawidłowość? 
Spójrzmy teraz na statystyki globalne - na świecie co 5 minut ktoś umiera z powodu urazu głowy. W czasie, kiedy będziesz czytać ten artykuł umrą prawdopodobnie dwie osoby, z których statystycznie, jedna poruszała się po jezdni i miała wypadek drogowy. Na każdą osobę zabitą, przypada także jedna, która zostanie ciężko ranna w głowę, a 20% tych rannych do końca życia będzie w stanie wegetatywnym. Nawet jeśli nie zostanie się kolokwialnie mówiąc, warzywem, statystyczny czas rehabilitacji to 7 lat. Siedem. Ludzie, który ucierpieli na urazy głowy mają 300% więcej szans, żeby ponownie taki uraz odnieść (z powodu np. osłabionej koncentracji czy równowagi). I teraz najlepsze - wg kombinowanych danych z wypadków, 85% urazów głowy u rowerzystów można byłoby uniknąć, gdyby poszkodowany miał kask.**
Na koniec wróćmy do Polski - nasze drogi są "coraz bardziej bezpieczne", ale liczba poszkodowanych w zdarzeniach drogowych rowerzystów wzrosła w 2014 w stosunku do 2013. W ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 286 rowerzystów a 4270 zostało rannych.
Prawdopodobieństwo zgarnięcia szóstki w totka to 1 do prawie 14 milionów, przy czym trzeba wypełnić kupon. Prawdopodobieństwo, że coś nam się przydarzy na rowerze to 1 do dziewięciu tysięcy. I wystarczy wyjść z rowerem z domu.
Dlatego też uprzejmie prosimy Was - noście kaski. Najlepiej takie, które mają certyfikaty bezpieczeństwa. O tych certyfikatach na naszej stronie jeszcze napiszemy.

*Źródło: statystyki AANS, New York Times.
** Źródło: Coma Guide for Cargivers
*** Źródło: Statystyki policyjne za 2014 rok.
Źródła zdjęć: AsiaInjury.org

0 komentarze:

Prześlij komentarz