W ubiegłą sobotę, dokładnie tydzień po zrealizowanych przez naszą Fundację "Targach Pasji" i finale konkursu #przezUE, w Centrum Handlowym M1 w Zabrzu miała miejsce kolejna impreza związana z bezpieczeństwem w ruchu drogowym. Odbywała się ona pod hasłem "Stop pianym kierowcom".
Jako że jej idea była mi bardzo bliska, wybrałem się tam, aby zamienić kilka słów z organizatorami. Na miejscu przywitała mnie wystawa małych samochodów rajdowych, przed wejściem zaś stał terenowy samochód, który od razu skojarzył mi się w rajdami w stylu Dakaru. Tego dnia miały odbyć się także zawody cartingowe, ale niestety, pogoda nie dopisała - tor był mokry, carty pochowane.
"Stop pijanym kierowcom" to impreza cykliczna, która odbywała się już w innych centrach spod szyldu M1 w naszym kraju. Inicjatywa jest bardzo słuszna i o tyle fajnie propagowana, że łączona jest z rozmowami z kierowcami rajdowymi i koncertami zespołów. W Zabrzu mogliśmy usłyszeć zespoły Under Cover z Marcinem Kołdrą oraz Gang Olsena Acoustic Trio.
Zawsze powtarzam, że kierowcy rajdowi są bardzo dobrym przykładem w dwóch dyskusjach, które lubię toczyć: po pierwsze są to ludzie, którzy jeżdżą świetnie, ale tym bardziej spokojnie i ostrożnie po mieście. Wraz z umiejętnościami idzie bowiem u nich świadomość zagrożeń w codziennym ruchu drogowym - są więc uważni i ostrożni.
Po drugie, pokazując dobitnie, że w Polsce brakuje miejsc, w których można byłoby podszkolić swoje umiejętności, mówiąc kolokwialnie "wyszaleć się" i sprawdzić, jakie są granice możliwości naszych i naszego samochodu. Ludzie, którzy jeżdżą na rajdach mają taką okazję - ale wiele młodych osób szaleje na ulicach, bo czują potrzebę wciśnięcia mocniej pedału gazu, a nie mają gdzie tego zrobić w kontrolowanych warunkach.
Cieszy mnie to, że oprócz Fundacji "Kapitan Światełko" także inni podejmują inicjatywy związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym i nie są to jedynie jendorazowe zrywy związane z konkretnym wydarzeniem, po których temat cichnie. Problem osób, które pod wpływem alokoholu wsiadają za kierownicę dotyczy każdego z nas - nawet, jeżeli osobiście nigdy nam się to nie zdarzyło. Pijany kierowca może się w nas władować nawet, kiedy idziemy pieszo czy jedziemy na rowerze - i nasza wiedza czy umiejętności przegrają z jego głupotą.
Więcej o pijanych kierowcach będzie można przeczytać w moim felietonie w przyszłym tygodniu. Możecie śledzić informacje i artykuły publikowane na tym blogu przez RSS albo po prostu polubić naszą stronę na Facebook czy na Google+. Mnie możecie znaleźć także na Twitter. Więcej zdjęć możecie znaleźć w naszej galerii Tumblr - tam też zawsze pojawiają się informacje i zdjęcia na bieżąco.
0 komentarze:
Prześlij komentarz